Przystań Kaprysu Półdnia


#1 2011-08-02 10:44:40

 Azura

Pierwsza Oficer

Zarejestrowany: 2011-07-31
Posty: 44
Punktów :   

Druga konfrontacja.

Zaczął się drugi tydzień stacjonowania Admirał i jej orszaku w pałacu teldarskim. Pertraktacje szły nad wyraz dobrze, oczywiście o ile wierzyć plotkom. Ale jak im nie wierzyć, skoro przywódczyni Seldany nawet przez chwilę nie wspomniała o powrocie do rodzinnego kraju? By uciec od "dzikusów"? Musiała bawić się wyjątkowo dobrze, a i jej mała armia miała co robić, wszak nikt nie narzekał. Przynajmniej nie głośno...

~*~

Po ucieczce ze skarbca Azura od razu pobiegła do swych kwater i nie wychylała nosa do następnego dnia. Później, przez niemal dwa tygodnie, szerokim łukiem omijała Skrzydlatą - jak zaczęła ją nazywać w myślach - gdy choć wydało jej się, że gdzieś ją widzi. A widziała nader często, czyżby była szpiegowała? Wcale by się nie zdziwiła, nie po tym, co od niej usłyszała, w skarbcu jeszcze. Miała szczęście, że w tym całym zamieszaniu nikt nie zorientował się, że zniknęła, a i sama nie próbowała już żadnych numerów. Ale przecież trzeba jakoś zarobić, tak? Odbić sobie sumę, którą straciła wraz z nadejściem Gabrielle do skarbca. Dlatego też nie rzuciła tej roboty. Nie teraz. Nie... oczy zaświeciły jej się chytrze na wspomnienie pierścienia na palcu Skrzydlatej. Wyglądał na cenny, może... Chociaż nie. Może po prostu go zawinie i schowa gdzieś głęboko - odpłaci się pięknym za nadobne. Liczyła się z konsekwencjami, o tak. Już widziała paskudny uśmieszek połączony z dziką rządzą zemsty na twarzy Gabrielle, ale pokusa była tak silna...
Azura okręciła się w miejscu. Po pierwsze trzeba znaleźć Skrzydlatą i wyczekać na odpowiedni moment. Gdzie ona jest, gdy jest potrzebna?! Dziewczyna ze złością rzuciła szmatą, którą myła podłogę, o ścianę. Tak, to na pewno pomoże w czymkolwiek.

Offline

 

#2 2011-08-02 11:05:45

 Gabrielle

Pani Kapitan

Zarejestrowany: 2011-07-20
Posty: 55
Punktów :   

Re: Druga konfrontacja.

http://ny-image3.etsy.com/il_170x135.201210595.jpgO dziwo - pomogło. Czerwonopióra dała się słyszeć z oddali cichym stukotem obcasów. Za nią, w kusej spódniczce i przesłonce na twarz szła kolejna służka niosąc wszelkiej maści ręczniki, olejki, maści ziołowe, mazidła, pędzelki i niewielkie puzderka. Niewielkie ciałko uginając się pod ciężarem szło jednak zgrabnie kręcąc tyłeczkiem.
Dziwnym trafem Azura wybrała korytarzyk wiodący do Seldańskich sypialni - na szczęście urządzonych niezwykle surowo i według ich modły. Mijając felynkę mrugnęła do niej, by niedługo później wyjąć zza dekoltu niewielki kluczyk, przekręcić go w drzwiach parę kroków od niej i zniknąć we wnętrzu wraz ze służką. Ta druga po kilku chwilach wyszła oddychając z ulgą, przekrzywiła się, by przypomnieć kręgosłupowi jak się prostuje i minąć swoją 'koleżankę'.


Powoli zsunęła z siebie szkarłatny płaszcz. Powolutku zakrawało to na rytuał, bowiem każdy ruch, każde drgnienie ciała miała dopracowane niemal do perfekcji. Zaznać odpoczynku równocześnie nie czując zbytniej rozkoszy, nie rozleniwiając się. Za to powyrywano by jej pióra jedno po drugim, jak najbardziej boleśnie.
Niespiesznie odwinęła z piersi materiał, zsunęła spodnie. W ledwie przepasce na biodrach ruszyła ku kamienistej posadzce, za którą znajdowała się ciągła kaskada wody z taką piękną muzyką opadająca na ziemię. Odetchnęła powoli opierając się bokiem o przejście do tej części swych komnat. Dzikusy jednak nie były takie złe, skwitowała w myślach.

Offline

 

#3 2011-08-02 11:19:52

 Azura

Pierwsza Oficer

Zarejestrowany: 2011-07-31
Posty: 44
Punktów :   

Re: Druga konfrontacja.

Nie wierzyła własnemu szczęściu! Gdy tylko Gabrielle zniknęła w drzwiach, dziewczyna zdała sobie sprawę, co to wszystko oznacza. Szła do kąpieli. I najpewniej ściągnie ten przeklęty pierścień! Tak, tylko teraz... jak się tam dostać. Nie, nie, nie usłyszała charakterystycznego kliknięcia zamka, gdy tylko wyszła tamta służka, czyli drzwi nadal są otwarte, z tym nie będzie problemu. Trzeba mieć tylko pretekst, jakoś się wyłgać, sprawiać pozory. Na zamku nie było już takiego zamieszania jak na początku... więc co?
Felynka puściła się biegiem do pomieszczenia, gdzie składowano rzeczy do kąpieli, przy okazji wyprzedzając zdziwioną służkę. Miała plan, i trzeba będzie go wykonać bardzo, bardzo szybko.

Offline

 

#4 2011-08-02 11:41:12

 Gabrielle

Pani Kapitan

Zarejestrowany: 2011-07-20
Posty: 55
Punktów :   

Re: Druga konfrontacja.

Z niemal nabożną czcią zsunęła pierścień z palca i ułożyła go na stercie ręczników, które zdadzą się później. Teraz wróciła do dawnego miejsca, w którym stała i zsunęła z szyi wisiorek - ledwie pamiątkę z domu. Łezkę o barwie krwistej czerwieni zaczepioną na rzemieniu. Wsunęła ją głęboko pomiędzy ubrania, jak zwykle. Odetchnęła głębiej samej się przeciągając i, nieświadoma, że służka nie zamknęła drzwi na klucz, weszła pod strumień lodowatej wody.
Rozpuszczone włosy opadły na nią mokrą kaskadą otulając ciało; była wdzięczna Teldarom za dużą przestrzeń tu, pod wodą, dzięki której później będzie mogła obmyć skrzydła. Delikatnie, powoli nakładała na siebie warstwy specyfiku, by później stać twarzą wprost pod ostrym strumieniem i zdrapywać go z siebie. Dopiero tam, pośród szczelin wiodących poza mury pałacu ten pienił się i z cichutkim sykiem znikał. Każde pociągnięcie pazurami raniło jej skórę, cięło naskórek, który po kilku chwilach zrastał się nie ukazując śladu wcześniejszych pociągnięć. Dla kogoś z zewnątrz jednak wyglądało to tak, jakby przez cały czas mycia obejmowała się, tuliła gładząc kształtne ciało.

Offline

 

#5 2011-08-05 13:00:03

 Azura

Pierwsza Oficer

Zarejestrowany: 2011-07-31
Posty: 44
Punktów :   

Re: Druga konfrontacja.

Azura, gdy znalazła się już w pomieszczeniu, do którego tak biegła, odetchnęła głęboko. Zerknęła uważnie na kupkę puchatych szlafroków... cóż, nie zawsze dawano je razem ze wszystkimi innymi rzeczami do kąpieli, warto to chyba teraz wykorzystać. Wzięła jeden, i niosąc go jak na tacy, szybkim krokiem pomaszerowała do pokoju Seldanki, jednocześnie starając się uspokoić oddech po szaleńczym biegu.
Przystanęła przed drzwiami i zapukała trzy razy, choć wcale nie głośno. I nie czekając na odpowiedź nacisnęła klamkę.

Offline

 

#6 2011-08-05 13:37:01

 Gabrielle

Pani Kapitan

Zarejestrowany: 2011-07-20
Posty: 55
Punktów :   

Re: Druga konfrontacja.

Stojąc pod mocną strugą wody nie dosłyszała an pukania, ani naciśnięcia klamki - sięgnęła tylko na niewielką skalną półeczkę, z której wzięła niewielką muszlę napełnioną olejkiem i delikatnie, niespiesznie zaczęła nim nacierać ciało.
Długie, stanowcze pociągnięcia namydlonych dłoni były doskonale widoczne z innych pomieszczeń, bowiem wprost od wejścia wszystkie łuki przejść ukazywały właśnie to miejsce. Głupie, jednak tak zaprojektowano pomieszczenia i pałac, by móc jak najwięcej korzystać z wody z górskiej rzeki.
Odetchnęła wzdychając cicho, tak teraz delikatna z wyglądu, niepozorna.

Offline

 

#7 2011-08-05 13:59:49

 Azura

Pierwsza Oficer

Zarejestrowany: 2011-07-31
Posty: 44
Punktów :   

Re: Druga konfrontacja.

Otworzyła drzwi i już-już chciała coś powiedzieć, lecz zaniemówiła. Patrzyła wprost na silne, lecz... takie kruche plecy Gabrielle. Na jej krwistoczerwone skrzydła... Przygryzła usta, przy okazji pokazując swoje nieco bardziej spiczaste i dłuższe kły. Nie spodziewała się takiego widoku, choć nie mogła powiedzieć, że jej się nie podobało. Ale przecież nie po to tutaj była! Pierścień... rzucił jej się w oczy, gdy tylko spojrzała na co innego niż Gabrielle, która chyba nie zdawała sobie sprawy z jej obecności. No i nie był daleko... Ledwie kilka kroków dalej. Ruszyła w stronę ręczników, nadal trzymając szlafrok w rękach.

Offline

 

#8 2011-08-05 14:15:55

 Gabrielle

Pani Kapitan

Zarejestrowany: 2011-07-20
Posty: 55
Punktów :   

Re: Druga konfrontacja.

Dopiero, gdy kotka była bliżej dosłyszała jej kroki.
- Osz ty!...
Warknęła cicho bardziej na siebie niż na gościa sięgając na oślep po ręcznik i wolną dłonią zasłaniając swą nagość na tyle, na ile mogła. Czarne włosy opadły kaskadą na jej dłoń i piersi nieco je skrywając, jednak i tak demonica była na siebie wściekła. Kolejna, do cholery sytuacja, kiedy to ją zaskoczono. Szarpnęła ręcznik zrzucając przy okazji połowę rzeczy z szafeczki wyrzeźbionej w skale. Wszelkiej maści materiały, wraz z pierścieniem, upadły na posadzkę, zakrywając sygnet cienistopiórej.
- Cholera! - krzyknęła zduszonym głosem usiłując zakryć ciało przed intruzem.

Offline

 

#9 2011-08-05 14:28:05

 Azura

Pierwsza Oficer

Zarejestrowany: 2011-07-31
Posty: 44
Punktów :   

Re: Druga konfrontacja.

Zachowała kamienną twarz, niczym dobrze wyszkolona służka, a po prostu dobra aktorka.
- Przepraszam, o pani - zaczęła, bezczelnie patrząc na Gabrielle. - Moja koleżanka zapomniała przynieść pani szlafrok i poprosiła mnie, żebym zrobiła to za nią.
Spuściła wzrok, mając teraz przed oczyma bałagan jaki się tutaj narobił. Z jej winy oczywiście. Łatwiej będzie zawinąć pierścień, jeśli będzie się zachowywać jak na służkę przystało. Kucnęła, odłożyła szlafrok na bok i sięgnęła do kupki przedmiotów, by je... uprzątnąć.

Offline

 

#10 2011-08-05 14:33:22

 Gabrielle

Pani Kapitan

Zarejestrowany: 2011-07-20
Posty: 55
Punktów :   

Re: Druga konfrontacja.

- Ty, ty, ściemniasz! Dobrze znam te twoje kudełki!
Warknęła znów podchodząc do kobiety i ochlapując wszystko wodą. Niektóre rany na jej ciele dopiero się zabliźniały z cichutkim sykiem, kiedy zawijała się szczelniej w ręcznik.
- Tamto w skarbcu ci nie starczyło? Ręczniki będziesz kraść?!
No tak, na śmierć zapomniała o sygnecie. Źle, oj, źle, jednak Gabriela nie przejmowała się tym zbytnio - jeszcze nie.
- Zostaw mi moje ręczniki! Do reszty zgłupiałaś?!
Nie zauważyła, że pierścień, pognany kolejnym ręczniczkiem, odturlał się kawałek od nich, wprost pod szafkę w części sypialnej - dyskretnie, jakby wychodził bokiem nie dając się złapać. A może wręcz przeciwnie?...

Offline

 

#11 2011-08-05 14:39:03

 Azura

Pierwsza Oficer

Zarejestrowany: 2011-07-31
Posty: 44
Punktów :   

Re: Druga konfrontacja.

Spojrzała w twarz Gabb z autentycznym zdziwieniem.
- Ręczniki? A po co mi ręczniki? Mamy ich pełno w pomieszczeniach dla służby, po co mi by były Twoje?.. - zapytała i szybko dodała: - O pani...
I nie przejmując się gromami sypanymi ze złotych oczu, zabrała się do podnoszenia ręczników i innych mazideł, które pospadały w tym nagłym przypływie... porwania ręcznika. Przy okazji pilnie wypatrywała pierścienia, lecz nigdzie go nie widziała, a przecież Gabrielle jeszcze się nie schyliła, nie mogła go wziąć, więc gdzieś tu jeszcze był.

Offline

 

#12 2011-08-05 14:42:56

 Gabrielle

Pani Kapitan

Zarejestrowany: 2011-07-20
Posty: 55
Punktów :   

Re: Druga konfrontacja.

Gdzieś z tyłu głowy czuła rosnącą chęć walnięcia dziewczyny przez łeb - złodziej mało kiedy przestaje być złodziejem i żyć jako poważna persona, zwłaszcza w miejscu, gdzie chwilę temu kradł. Skrzyżowała dłonie na piersiach przyglądając jej się uważnie, by po chwili westchnąć wciąż złym głosem.
- A niech cię.
I udać się powoli do sypialni, w której to sygnet radośnie zerkał złotymi oczami lwa na całą sytuację.
- Jeszcze jedno. - Odwróciła się opierając dłoń na załomie wejścia do garderoby. Głos jej, jakby pod wpływem tak wielu myśli i... innych takich stał się nagle miękki, ciepły. Taki, jak wtedy w skarbcu, gdy ją wypuszczała wolno. - Jeśli nie chcesz mnie oglądać nagiej,... - zdawała się przeciągać przerwę specjalnie lustrując 'służkę' wzrokiem - to radzę wyjść.
Odwróciła się lekko opuszczając ręcznik, by zatrzymał się jej na zgrabnym tyłeczku. Na plecach zaś, miast wielkich skrzydeł, skrytych, miała wytatuowane te same, które zwykle unosiły jej ciężar.
- To jak? - Niemal wymruczała z sypialni siadając na brzegu łóżka, a ręcznik otulił jej zgrabne zakończenie pleców i ud, kiedy dłońmi upinała włosy wysoko nad karkiem. Zupełnie już naga wpatrywała się w felynkę trzymając w zębach rzemienie, którymi zapewne już za chwilę zakończy warkocz.

Offline

 

#13 2011-08-05 15:05:57

 Azura

Pierwsza Oficer

Zarejestrowany: 2011-07-31
Posty: 44
Punktów :   

Re: Druga konfrontacja.

Uniosła wysoko brwi, patrząc jak Gabrielle się obnaża, jak zgrabnymi ruchami plecie warkocz na długich, pięknych włosach. W końcu wbiła oczy w ręczniki, by zająć się zbieraniem rozsypanych (i zbitych) rzeczy. Pokręciła jeszcze głową i zaśmiała się cicho.
- Przecież już Cię widziałam nagą, pod prysznicem - powiedziała w końcu, wcale nie patrząc na kobietę.
Wycierała właśnie posadzkę z niebieskiej mazi, jaka wypłynęła ze szklanego naczynka, i teraz w połączeniu z wilgocią, rozwijała swój świeży zapach po całym pomieszczeniu.

Offline

 

#14 2011-08-05 15:10:43

 Gabrielle

Pani Kapitan

Zarejestrowany: 2011-07-20
Posty: 55
Punktów :   

Re: Druga konfrontacja.

Zaśmiała się cichutko.
- Przecież wiem.
Wstała podchodząc do dziewczyny - z bliska dużo bardziej delikatna, o bledziutkiej cerze i niezwykle mocno kontrastujących z tym ustach, tak krwistoczerwonych, paznokciach w tej samej barwie i... całym ciałem bez ani odrobiny włoska, no, prócz tych na głowie.
- To co, jak skończysz to zostaniesz jeszcze chwilę? - podparła się po drodze pod bokami, a warkocz opadł jej na ramiona łaskocząc w zgrabny tyłek.
Przystanęła tuż nad Azurą z lekkim uśmiechem, a jej ciało pachniało... różami. Delikatnymi, świeżymi. Nie musiała nawet używać perfum, zupełnie nagie ciało emanowało nieśmiałą wręcz ich nutą.

Offline

 

#15 2011-08-05 15:19:50

 Azura

Pierwsza Oficer

Zarejestrowany: 2011-07-31
Posty: 44
Punktów :   

Re: Druga konfrontacja.

Spojrzała przez ramię, lustrując spojrzeniem figurę Gabrielle, by w końcu zatrzymać się na jej ustach.
- Chętnie, ale obawiam się, że mam dużo pracy - kocie kły zabłyszczały w uśmiechu felynki. - Wiesz, muszę planować jak ukraść wszystkie ręczniki z zamku. A później znaleźć miejsce, gdzie mogłabym je schować. To nie takie proste - zabawne błyski pojawiły się w żółtych, kocich oczach Azury.
Tak na prawdę, to nie miała pojęcia, gdzie zniknął sygnet i nadal go nie znalazła. Ale dozorczyni by ją sprała, gdyby się dowiedziała, że nie posprzątała bałaganu w pokoju jednego z gości, skoro sama była przy jego robieniu.
Różany zapach przemieszał się z tym wydawanych przez niebieski specyfik i delikatnie drażnił nos ciemnowłosej słodką nutą.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.fmrev.pun.pl www.life-of-shinobi.pun.pl www.1gbteam.pun.pl www.zimlublin.pun.pl www.pro-serwer.pun.pl