Przystań Kaprysu Półdnia


#1 2011-08-05 17:08:22

 Gabrielle

Pani Kapitan

Zarejestrowany: 2011-07-20
Posty: 55
Punktów :   

Trzecie spotkanie wojowniczki i kradzieja ręczników.

- Głęboki wdech, Gab, trzy,... pięć,... pchnięcie,...
Kobieta po wyjściu Azury próżnowała ledwie przez sekundę czy dwie - pielęgnacja piór trwała też raptem kilka chwil, bo, choć dokładna, nie mogła się stać pieszczotą, prawda? Odziana w luźniejszą koszulę i obcisłe spodnie, znów boso, trenowała Płomienistym kolejne kroki swoistego tańca z mieczem i to, cóż ma robić dalej w walce. Scenariusze powtarzane dziesiątki razy były kolejnym rytuałem, jednym z tych, z których składał się dzień demonicy.
Za oknem, pośród tysięcy pochodni, zachodziło słońce, którego jeszcze blask oświetlał ich pocałunek. Pierwszy. Ostatni? Któż to wie?... Zagryzła wargę.
- Obrót,... dwa,...
Ciało, gibkie i piękne nadawało się na tancerkę, nie zaś na wojowniczkę. O ukrytej w niej sile wiedzieli tylko ci, którym miała przyjemność służyć, oraz osobnicy, z którymi miała możliwość walczyć.
Włosy, specjalnie do treningu, upięła wysoko owijając warkocz wokół czubka głowy i wpinając weń czerwony grzebień z czarnym motylem. Kiedy go tam umieszczała uśmiechała się delikatnie na wspomnienie z czasów, gdy podarowała przyjaciółce podobny, lecz biały i wysadzany maleńkimi czerwonymi drobinami. Kolejny obrót, wspięcie na palce. Jej opiekun wielokrotnie beształ ją za nadmiar tańca w jej stylu, jednak sprawdzał się on doskonale ilekroć szła do walki, i dzięki niemu jej ruchy nie były sztywne i twarde niczym u standardowego wojownika.
Za oknem zapanowała ciemność przerywana blaskiem gwiazd i płomieniami ludzkich osad.

Gabrielle czekała, nie marnując ani sekundy.

Offline

 

#2 2011-08-11 01:37:56

 Azura

Pierwsza Oficer

Zarejestrowany: 2011-07-31
Posty: 44
Punktów :   

Re: Trzecie spotkanie wojowniczki i kradzieja ręczników.

Dziewczyna zatrzasnęła za sobą drzwi, po czym oparła się o nie plecami. Odetchnęła głęboko, głębiej, i jeszcze raz... Nie, absolutnie nie tego się spodziewała. Ukryła twarz w dłoniach, a oddech stawał się na powrót miarowy, spokojny. Uciekła, tak, jak tchórz. Jakby miała coś do ukrycia. A miała? Przecież jest cholerną piratką!
Odsunęła ręce od twarzy i dopiero teraz zorientowała się, że wylądowała w dawno nieużywanej komórce; wskazywała na to ilość rupieci i pokrywająca je warstwa kurzu. Kocioka podeszła do niewielkiego, wyciętego w grubej skale okienka, zakończonego spiczasto. Oparła się o parapet i spojrzała wprost w czerwonopomarańczową tarczę zachodzącego słońca. Jej oczy zamigotały, a dziewczyna niemalże wydała z siebie cichy pomruk, jakby mruczenie, gdy ciepłe promienie połaskotały felyńską twarz. To własnie kochała w morzu - gdy słońce nie chowało się za chmurami, mogła na nie patrzyć bez końca.

~*~

Minęły dwie godziny, a słońce już dawno schowało się za horyzontem. Azura skończyła pracę na ten dzień, mogła wziąć kąpiel, a teraz, ubrana w granatową, zwiewną sukienkę do kolan i złote trzewiczki przechadzała się po zamku, wciąż myślą o tym, że powinna odebrać ręczniki. Gabreilli. Nadgodzinowo. Westchnęła i zebrała włosy w kitę, by za chwilę puścić je wszystkie i pozwolić, by rozlały się na silne, acz delikatne, opalone plecy. To już tu, nogi same zaprowadziły ją do korytarza, gdzie rozlokowano Seldanów. Niepewna, stanęła pod drzwiami, przyciskając doń ucho, lecz niczego nie usłyszała.
Cofnęła się o pół kroku i zapukała.

Offline

 

#3 2011-08-17 11:45:59

 Gabrielle

Pani Kapitan

Zarejestrowany: 2011-07-20
Posty: 55
Punktów :   

Re: Trzecie spotkanie wojowniczki i kradzieja ręczników.

Słysząc pukanie uśmiechnęła się. Trzymała w dłoniach miecz kończąc na dziś trening, a jednak wciąż i ciągle robiła to samo pod koniec - starała się współistnieć ze swym ostrzem. Tfu, nie starała się. Było przedłużeniem jej ręki a ona ciągle z nim ćwiczyła.
Pierwotnie miała zamiar policzyć do dziesięciu. Dotarła do pięciu, szybkie machnięcie broni rozcięło powietrze, kochanie i podeszła do drzwi uchylając je lekko. Nie była znużona, zmęczona - tak, trenowała dla zabicia czasu, jednak... widok felynki na swój sposób ją zaskoczył. Zapamiętała ją inną, w innym stroju, innym uczesaniu fal loków. Leciuteńko przygryzła wewnętrzną stronę policzka, jak zwykle czyniła, gdy pojawiał się choć cień stresu, zakłopotania czy niezrozumienia. Starała się tego jednak nie dać po sobie poznać zapraszając dziewczynę do już uprzątniętych pokoików.

Offline

 

#4 2011-08-22 01:47:26

 Azura

Pierwsza Oficer

Zarejestrowany: 2011-07-31
Posty: 44
Punktów :   

Re: Trzecie spotkanie wojowniczki i kradzieja ręczników.

Niemal niepewnie przestąpiła próg komnaty, choć wciąż powtarzała sobie, że nie może tchórzyć. Nie bała się, gdy miała okraść skarbiec, nie bała się, gdy odkryła, że znajduje się na statku piratów, nie bała się, gdy zaciągała się do pracy tutaj, na zamku, tworząc alternatywną osobowość, nie bała się, gdy jako dziecko nie miała dachu nad głową, ani, gdy sztylet rozcinał delikatną skórę tuż nad jej lewym okiem. Więc miałaby się bać teraz?
Przez moment wydawało jej się, że dostrzega na twarzy Gabrielle wyraz... zaskoczenia właśnie, i zmieszania. Przez jedną, krótką chwilę patrzyła Seldance w oczy, chcąc wyczytać w nich to, co nie wypowiedziane. A sekundę później, wzrok felynki przykuł miecz wciąż dzierżony przez wojowniczkę.
- Piękna broń - powiedziała cicho, przenosząc wzrok na powrót na Gabrielle, a później na uprzątnięte już pomieszczenie.

Offline

 

#5 2011-08-22 09:32:00

 Gabrielle

Pani Kapitan

Zarejestrowany: 2011-07-20
Posty: 55
Punktów :   

Re: Trzecie spotkanie wojowniczki i kradzieja ręczników.

Uśmiechnęła się samej zerkając na broń, to ostrze, które służyło jej tyle czasu... Z świstem wciągnęła powietrze do płuc, gdy wsuwane do pochwy wydało nieprzyjemny podźwięk. Lekko rozluźniona, nie skażona potem po treningu stanęła tuż przed Azurą.
- Ręczniki znajdziesz w sypialni, w jednej z szafek. Chociaż... po co Ci to mówię, - podeszła ujmując jej twarz za podbródek, by po chwili niezbyt widocznego wahania przejechać delikatnie paznokciami dalej, ku uszom. - miałaś mnie okraść.
Nachyliła się lekko, już znów pewna siebie, dziwna, surowa tancerka pośród egzotycznych istot, i musnęła jej wargi w kąciku ust swoimi własnymi, jakby w tym krótkim geście znów zapraszała ją do gry. Cofnęła się pod ścianę, odsupłała miecz od boku. Pierścień, znów na jej dłoni, błyskał niemal szyderczo w kierunku Kocicy, zupełnie jak oczy Gabrieli. Szyderczo?... Czy może po prostu wyzywająco?...
- Wróciłaś tylko po ręczniki? - W dłoniach skrytych za plecami trzymała klucz ciekawa, czy będzie dziś potrzebny. Jej głos, gdy mówiła te słowa, był aksamitny, gładki,... piękny.

Offline

 

#6 2011-08-22 12:31:39

 Azura

Pierwsza Oficer

Zarejestrowany: 2011-07-31
Posty: 44
Punktów :   

Re: Trzecie spotkanie wojowniczki i kradzieja ręczników.

Gabrielle była mistrzynią prowokacji. Azura dopiero teraz zdała sobie z tego w pełni sprawę. Stała tam, niby bezbronna, a silna, niby delikatna, lecz o stalowej wytrzymałości, wiedziała, czego chce, a błyski w oczach zdradzały nieustępliwość. I do tego piękna powłoka skrywała demona o czerwonych skrzydłach. Prawdziwie wilk w owczej skórze.
- A masz mi do zaoferowania coś, co skłoniłoby mnie do zostania tutaj dłużej? - kocie oczy odbijały wyzywające iskry rzucane przez pierścień, a półuśmiech wykwitł na jej ustach, posyłając w zapomnienie "pocałunek" Gabrielle. Felynka, prawdę mówiąc, zapomniała już, że miała *ukraść* ręczniki.

Offline

 

#7 2011-08-22 21:48:14

 Gabrielle

Pani Kapitan

Zarejestrowany: 2011-07-20
Posty: 55
Punktów :   

Re: Trzecie spotkanie wojowniczki i kradzieja ręczników.

- Zaoferować... - zaśmiała się cicho, by po chwili łagodnym, jakby lekceważącym gestem wskazać drzwi do swej sypialni. Powaga niedługo później wróciła na jej twarz, jakby bawiła się nią, czy może na odwrót... - Mogę dać Ci wszystko lub nic, wszystko zależy od Ciebie, - ostatnie dwa słowa wymruczała - moja słodka.
Miała plan. Niewiele osób, które miała blisko siebie doskonale poznałyby to po nieznacznej zmianie w gestach, ledwie wyżej uniesionym kąciku ust, jednak nie obawiała się, że Azura to zauważy. Wiedziała, na co może sobie pozwolić, a dziś miała dostrzec jeszcze więcej.
Czas pokaże...

Miała plan.

Offline

 

#8 2011-08-23 21:58:29

 Azura

Pierwsza Oficer

Zarejestrowany: 2011-07-31
Posty: 44
Punktów :   

Re: Trzecie spotkanie wojowniczki i kradzieja ręczników.

Leniwie przeniosła spojrzenie z kobiety na drzwi do sypialni, które ta właśnie wskazała. Dziewczyna uniosła jedną brew.
- Tak, tak, i tak będę musiała tam pójść. Po... ręczniki - lekko kpiący grymas objawił się na opalonej twarzy, a złote kolczyki zadzwoniły, gdy smukła ręka odgarniała głosy z ramienia.
Wszystko. I nic. Słowa demonicy wyzwalały ciekawość. A Azura chciała się przekonać co będzie... później. Zawsze może uciec, prawda?

Offline

 

#9 2011-08-23 22:08:12

 Gabrielle

Pani Kapitan

Zarejestrowany: 2011-07-20
Posty: 55
Punktów :   

Re: Trzecie spotkanie wojowniczki i kradzieja ręczników.

Oblizała wargi, gdy ta znikała w jej sypialni. Cóż za egoistyczna myśl, MOJA sypialnia a w niej... moja kotka?... Parsknęłaby śmiechem, jednak nie to było jej w głowie. Weszła tuż za Azurą, by przysiąść na brzegu łóżka, pośród atłasów i bieli przesiąkniętej tu i ówdzie czerwienią pościeli.
- Słuchaj mnie uważnie, bo nie lubię się powtarzać. Polują na Ciebie, mała. Mają nawet Twój trop. Lubię Cię, już nie raz - stanowczo zbyt duży nacisk położyła na ostatnich słowach - chroniłam Twój tyłek. Kiedy jutro przypłynę tu na wojennym okręcie, nie powinno Cię tu być. Nie mów, że nie zauważyłaś, jak przez ten czas przybyło strażników. Każdy ma list z Twoją podobizną, jakimś cudem im się wymknęłaś. To nie będzie trwało wiecznie.
Poważna, słodka i kusząca. Lekko zsunęła z ramion i piersi cienką koszulkę, pod którą były leciutkie i cieniutkie ślady po ranach. Szybko złożyła ubranie, by po chwili podejść do szafy. Odwróciła się jeszcze na moment.
- Jeśli chcesz, możesz tu zostać na noc. Będziesz bezpieczna. - O, tak. Seldanie umieli walczyć jak lwy.

Offline

 

#10 2011-08-23 22:26:47

 Azura

Pierwsza Oficer

Zarejestrowany: 2011-07-31
Posty: 44
Punktów :   

Re: Trzecie spotkanie wojowniczki i kradzieja ręczników.

Kucając, szukała w jednej z szafek sławnych już ręczników. Poczuła lekkie zawirowanie powietrza, gdy Gabrielle weszła tu za nią. I gdy siadała. Już-już miała wyciągnąć to, na co polowała i po co tu przyszła, gdy wtem zamarła. Z szeroko otwartymi oczyma patrzyła, zdawałoby się na szafkę, lecz prawdę mówiąc wcale jej nie widziała. Zacisnęła palce na ręcznikach i ze złością w ruchach wyszarpała je z szafki. Dopiero wtedy spojrzała na Gabrielle, nie było to już to łagodne, wystraszone, ni rozbawione spojrzenie, które zwykle miała. Można w nim było dostrzec głębię, którą starała się ukryć za każdym razem.
- Chcesz mnie tutaj trzymać? Mnie, poszukiwaną listem gończym? - teraz, na to wszystko co zebrało się na felynskiej twarzy nałożył się jeszcze element niedowierzania. - Dość mówić, że i tak słabo im to idzie, siedzę tutaj ponad miesiąc, a oni nic.

Offline

 

#11 2011-08-23 22:36:07

 Gabrielle

Pani Kapitan

Zarejestrowany: 2011-07-20
Posty: 55
Punktów :   

Re: Trzecie spotkanie wojowniczki i kradzieja ręczników.

Stojąc tak, z zupełnie nagim biustem, który ewidentnie (może i dobrze?) uciekł uwadze felynce, oparła się o chłodną ścianę, tak wyjątkową rzecz w tych stronach. Ulga i ukojenie, niejako.
- Szli tu za Tobą. Do tego skrzydła nie wejdą, jednak prócz faktu, że Admirał odrzuciła zaręczyny, poszła pewnie plotka, że ukrywamy zbiegów i zbirów innej maści.
Zamarła na moment, jakby nasłuchiwała i podeszła do drzwi zupełnie jakby mając za nic obecność gościa. Po kilku chwilach spojrzała znów na Azurę tym samym surowym, poważnym spojrzeniem, w którym brak było matczynej czułości czy oddania kochanki. A może, może tak właśnie okazywali uczucie w Seldanie? Surowością i twardą szczerością?
- Nie będę Cię przetrzymywać, jednak oferuję Ci spokojną noc. Nad ranem, gdy odpłynę wraz z Braćmi, może już być za późno na ratunek i ucieczkę.
Doskonale wiedziała, że wściekłość Admirały wywoła zamieszki w Teldarii. Niemałe, wystarczające jednak, by skazywać całe rzesze ludzi zdatnych do walki. (Głupota! Lepiej ich wysłać do wojska. - dodała w myślach).

Offline

 

#12 2011-08-23 22:52:36

 Azura

Pierwsza Oficer

Zarejestrowany: 2011-07-31
Posty: 44
Punktów :   

Re: Trzecie spotkanie wojowniczki i kradzieja ręczników.

Nagła myśl uderzyła Azurę jak grom z jasnego nieba. Wcale jej się nie zdawało, że cienie chodzą za nią. Że słyszy nieraz szurania za sobą, które kazały jej się zatrzymać i odwrócić głowę, by przekonać się, że nikogo za nią nie ma. Teraz to wszystko stało się jasne... pełno w całym zamku było wnęk, w których stały donice z kwiatami, idealnie miejsce, by ktoś szczupły mógł się schować. Skrzydło dla gości, surowe w oprawie pozbawione było tych wnęk, więc nie odważyli się wejść na otwarte pole, bez możliwości skrycia. I nie mieli stu procentowej pewności, że ona to ona; ubranie służek potrafiło bardzo zmylić rzeczywistość.
Kociooka przymknęła powieki, pozwalając po raz kolejny, by słodki uśmieszek wykrzywił jej usta. Tak, wojna wisiała na włosku. Sama nie bardzo wierzyła, by udało jej się uciec, chociaż...
- Zostanę więc - powiedziała cicho, sama nie wierząc w to, co mówi.

Offline

 

#13 2011-08-23 23:02:38

 Gabrielle

Pani Kapitan

Zarejestrowany: 2011-07-20
Posty: 55
Punktów :   

Re: Trzecie spotkanie wojowniczki i kradzieja ręczników.

Klasnęła w dłonie, a w pokoju zapanował półmrok.
- Nie chcemy przecie, by przybyli zbyt wcześnie, prawda? - spytała podchodząc do dziewczyny. Stojące wokół świece sprawiały, że jej sylwetka stała się z jednej strony jeszcze bardziej surowa, z drugiej... miękka niczym wosk. - Siadaj. Woda - wskazała płynnym ruchem dłoni część komnat, w których brała kąpiel - zagłuszy cichą rozmowę, przynajmniej na razie.
A miały o czym rozmawiać. Zsunęła i spodnie, by szybko narzucić na zupełnie przez chwilkę nagie ciało tunikę z czerwonego wpół przezroczystego materiału oprawianego w złoto.
- Nad ranem będziesz miała jedną szansę na ucieczkę. - podeszła znów do niej na palcach, zupełnie, jakby tańczyła pomiędzy poszczególnymi nastrojami, minami, żelaznym spokojem i kruchą czułości. Stała tak, niczym matka nad córką, z rozłożonymi wielkimi skrzydłami, cała w czerwieniach i bieli skóry, tak złotawej w tym świetle. - Jedyną.

Offline

 

#14 2011-08-23 23:11:43

 Azura

Pierwsza Oficer

Zarejestrowany: 2011-07-31
Posty: 44
Punktów :   

Re: Trzecie spotkanie wojowniczki i kradzieja ręczników.

Lekko zmrużyła oczy, gdy ponad połowa świec tak po protu zgasła, lecz krótka chwilkę później, te kilka, które nadal się świeciły, wystarczały, by widziała wszystko.Teraz już, ze wzrokiem przyzwyczajonym do ciemności, zostawiła ręczniki przed szafką, a sama wstała z klęczek i usiadła we wskazanym przez Gabrielle miejscu, podwijając delikatny materiał sukienki. Z niemałym podziwem zerkała na nagie ciało kobiety, wcale się z tym nie kryjąc. Odwróciła wzrok tylko na moment, by spojrzeć przez okno na czarne niebo, usiane miliardem błyszczących gwiazd. Uśmiechnęła się do siebie.
- Zamieniam się w słuch - szepnęła.

Offline

 

#15 2011-08-23 23:20:33

 Gabrielle

Pani Kapitan

Zarejestrowany: 2011-07-20
Posty: 55
Punktów :   

Re: Trzecie spotkanie wojowniczki i kradzieja ręczników.

Skinęła głową przeciągając się leniwie; czy może to było zwykłe wygięcie karku, który nieprzyjemnie strzelił? Może, może. Tyle opcji i nic a nic pewnego. Doskonale pamiętała, co zwinęła tuż przed wyjściem ze skarbca. Wiedziała, czego szukają straże. I kogo za to winią. Nie to jednak ją obchodziło, z nimi poradziłaby sobie bez większych problemów.
- Musisz mi całkowicie zaufać. - Uklęknęła tuż przed kocicą siedzącą na brzegu łóżka, tak piękną, delikatną, kruchą,... - Musisz mi zaufać, a przeżyjesz to, co się tu będzie działo.
Oparła długie, delikatne i zwinne palce o jej biodra, jakby była żywą karykaturą mnichów błagających Bogów o wybaczenie czy kolejne łaski. Złote pochodnie oczu wpatrzone były w ślepia Azury, a z punktu widzenia tamtej można było dostrzec w dekolcie demonicy zwinięty w kłębuszek... błękitny wisiorek, tak niezwykle nie pasujący do jej stroju. Puściła do niej psotnie oczko.
- Dla Ciebie, mała.
Szepnęła, jakby miała zaraz dodać 'sama po niego sięgnij, złotko.'

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.zimlublin.pun.pl www.life-of-shinobi.pun.pl www.1gbteam.pun.pl www.pro-serwer.pun.pl www.grapokemonx.pun.pl